top of page

Wesprzyj Agnieszkę Holland! Razem z nami powiedz NIE nagonce nakręcanej przez PiS

W ostatnich dniach jesteśmy świadkami obrzydliwej nagonki wymierzonej w reżyserkę Agnieszkę Holland. Wszelkie możliwe granice “dyskusji” społecznej, epitetów i oskarżeń zostały przekroczone. Wyraź swój sprzeciw, pokaż, że nie zgadzasz się na takie praktyki partii rządzącej.



O co chodzi? 22 września premierę miał najnowszy film Agnieszki Holland. Jednak jeszcze zanim “Zielona granica”, doceniana przez zagranicznych krytyków i widownię, trafiła do polskich kin, spotkała się z ostrą krytyką partii rządzącej – politycy PiS-u, pomimo tego, że nie mieli okazji obejrzeć filmu, rozpoczęli skandaliczną nagonkę na twórców. Kolejni funkcjonariusze państwowi z prezydentem Andrzejem Dudą na czele rozpoczęli wyścig na najbardziej obraźliwe określenia w kierunku reżyserki i “Zielonej granicy”.

Według Jarosława Kaczyńskiego film ma charakter “haniebny, odrażający, obrzydliwy”. Prezes PiS dodał, że “Ci, którzy robią takie filmy, którzy je wspierają, którzy przyjmują je dobrze, są w gruncie rzeczy armią Putina” (co jest atakiem również na widzów, którzy wybiorą się na film, by samodzielnie go ocenić). Beata Kempa w tym kontekście wspomina o “tępej propagandzie” i “metodach Goebbelsa”, a Mateusz Morawiecki mówi o “apogeum pedagogiki wstydu”.

Andrzej Duda sugeruje natomiast, że film jest “szkodą dla Polski” i “podłością”, a minister sprawiedliwości Zbigniew Ziobro wprost porównał produkcję Agnieszki Holland do działalności nazistowskiej propagandy: „W III Rzeszy Niemcy produkowali propagandowe filmy pokazujące Polaków jako bandytów i morderców. Dziś mają od tego Agnieszkę Holland…”.

Nienawistną narrację podłapały niektóre środowiska (i to wcale nie filmowe), które również filmu nie widziały. Efektem jest publiczny lincz na twórców, a także demonstracje pod kinami (nieraz również całkowita rezygnacja z wyświetlania “Zielonej granicy”).

Co możemy z tym zrobić? Możemy nie uginać się wobec obelg i obrzydliwej narracji, nie dać się zastraszyć i poniżyć – i pójść do kina (jeżeli mamy na to ochotę i chcemy wyrobić sobie własną opinię). Podpiszcie również list wsparcia dla Agnieszki Holland. Pokażmy reżyserce i całej ekipie, która pracowała przy produkcji, że nie ma naszej zgody na obraźliwe wypowiedzi i ataki.

Dlaczego to ważne? Smutne i absurdalne jest, że polskich polityków bardziej poruszył film Agnieszki Holland, niż kwestie łamania praw człowieka na granicy polsko-białoruskiej – o czym od miesięcy alarmują organizacje, aktywiści i wolontariusze. Agresywne reakcje prezydenta i polityków partii rządzącej przynoszą wstyd Polsce i polskiej racji stanu.


To niedopuszczalne, żeby władze stygmatyzowały artystów i ich twórczość, żeby ubliżały obywatelom, którzy chcą zobaczyć filmowe dzieło, żeby wykorzystywały w tym celu naszą wspólną, tragiczną historię i hasła, które służyły do walki z nazistowskim okupantem. Nie musimy się godzić na takie praktyki. Każdy obywatel i obywatelka ma prawo czuć się bezpiecznie w swoim kraju.


Zdjęcie: zrzut ekranu/YouTube/Wideoportal


コメント


DO:ŁĄCZ DO NEWSLETTERA!

bottom of page