top of page

Nina z tanzycja.pl: Terapia konwersyjna sprawia, że atakujesz samą siebie

Jestem Nina, od dwóch lat, jestem redaktorką portalu tranzycja.pl. Zajmuję się kreacją treści, które pozwalają osobom transpłciowym świadome nawigować w polskim systemie opieki związanej z tranzycją. Niedawno, razem z Grupą Stonewall uruchomiliśmy petycję w sprawie wprowadzenia w Polsce zakazu „terapii konwersyjnej”.


W tranzycja.pl robimy to, co w innych krajach zapewnia system edukacji i ochrony zdrowia


Jesteśmy organizacją osób transpłciowych, czyli osób, których poczucie płci jest inne niż płeć przypisana nam przez społeczeństwo. Ja jestem trans kobietą, czyli przypisano mi płeć męską, ale określam się jako kobieta. Misją naszego portalu jest zbieranie treści i poradników dotyczących procesu tranzycji. Publikowane przez nas informacje , są zawsze konsultowane z odpowiednimi specjalistami, osobami lekarskimi lub prawniczymi. Dzięki temu osoby trans mogą zweryfikować nie tylko informacje, które same znalazły w internecie, ale także te, które przekazuje im lekarz. Szczególnie ten drugi przypadek jest bardzo istotny, ponieważ lekarze w Polsce często nie mają wystarczającej wiedzy w tym zakresie. Nie jest to duże zaskoczenie, w kraju, w którym wciąż organizowane są konferencje medyczne, których tematyka jest niezgodna z aktualną wiedzą naukową i promuje niebezpieczną „terapię konwersyjną”. Czas to zmienić. Czas na zakaz terapii konwersyjnych.

Oprócz prowadzenia portalu działamy także w dwóch innych sferach: edukujemy lekarzy i psychologów, oraz działamy na polu zmian politycznych, starając się zorganizować naszą społeczność wokół konkretnych postulatów i wizji tranzycji dostępnej dla każdego.

Terapia konwersyjna, czyli atak na samą siebie


Naszym najnowszym projektem realizowanym wspólnie z Grupą Stonewall jest petycja o zakazie tzw. „terapii konwersyjnych”, interwencji mających doprowadzić do zmiany orientacji seksualnej lub tożsamości i ekspresji płciowej na taką, która jest zgodna z konserwatywnymi normami społecznymi. Obecnie „terapia konwersyjna” najczęściej stosowana jest w formie psychoterapii, podczas której podważane jest zaufanie osoby transpłciowej do samej siebie. Bardzo często używa się do tego traumy, które są świetnym wytrychem dla „terapeutów konwersyjnych”. Przeszłe traumy osób transpłciowych, częste w społeczeństwie tak transfobicznym jak nasze, w trakcie terapii przedstawiane są jako prawdziwe źródło transpłciowości. Sesja po sesji, „terapeuta” namawia osobę do atakowania samej siebie, ale także zawstydza ją i tworzy poczucie presji, wmawiając jej, że to, co robi, jest niemoralne i nienormalne.


Terapia konwersyjna ma sprawić, że ktoś, kto jest inny niż większość społeczeństwa, „wyleczy się” i podporządkuje normom większości. Osoba homoseksualna ma „wyleczyć” się z homoseksualności, osoba trans „wyleczyć się” z transpłciowości. Zazwyczaj ofiarami „terapii konwersyjnej” są dzieci i młodzież, ponieważ do 16 roku życia opiekunowie prawni mogą w świetle prawa zmuszać ich do takich interwencji.

Długofalowe pogorszenie zdrowia psychicznego i myśli samobójcze — taki jest zazwyczaj wynik „terapii konwersyjnych”, które są po prostu przemocą psychiczną.



Comments


DO:ŁĄCZ DO NEWSLETTERA!

bottom of page